Dzień dobry,
znalazłem wasz portal i piszę… z rozpaczy…
Zostałem zdradzony, odrzucony, jestem zupełnie sam. Z niczym sobie już nie radzę.
Myślę coraz częściej, że jedynym rozwiązaniem jest odejście z tego świata na zawsze.
Mam 50 lat.
Adam

Dzień dobry Panie Adamie,
bardzo Panu dziękuję za napisanie tej wiadomości w tak trudnych chwilach, jakie Pan obecnie przeżywa. Zdrada, to drugi najbardziej destrukcyjny czynnik na skali przyczyn przeżywania silnego stresu.
Uczucia, które Pan opisuje: odrzucenie, poczucie beznadziejności i bezsilności są uczuciami zupełnie adekwatnymi do Pana przeżyć. Dość często pojawia się również lęk o przyszłość i brak wizji tejże przyszłości po tak wielkim zawodzie. Dominujące jest poczucie walącego się gruntu pod nogami i utraty istotnego w życiu filaru. Najchętniej chce się wtedy przestać czuć i jest się gotowym na wiele, żeby tylko już tak bardzo nie bolało.
Panie Adamie „odejście z tego świata”, jest niezwykle okrutną zemstą na samym sobie za krzywdzące zachowanie drugiej osoby a przecież istnieje życie po zdradzie, mimo że w tej chwili tak trudno je sobie wyobrazić. To życie należy na nowo poukładać. Czasem jesteśmy w stanie zrobić to sami, a czasem potrzebujemy drugiej osoby do pomocy. Najważniejsze jednak jest to, żeby dać sobie szansę i nie ulegać w chwili rozpaczy tak destrukcyjnym rozwiązaniom.
… Życie to największa i najcenniejsza wartość, jaką posiada człowiek…
Panie Adamie, gdyby zachciał Pan skorzystać, jestem gotowa pomóc Panu przejść przez tą stratę.
pozdrawiam,
psycholog – Agnieszka Kacpura