Chcę być zawsze przy nim

Witam! Od roku jestem z chłopakiem, on ma 29 lat a ja 22.  Bardzo go kocham, z wzajemnością. Nawet teraz jednak zdaję sobie sprawę, że chyba za bardzo go kocham. Na początku związku było wspaniale. Nie kłóciliśmy się. Od jakiegoś czasu coś się zaczęło psuć. Jak on to mówi, stałam się chorobliwie zazdrosna, na każdą kłótnię reaguję histerią. Ostatnio miałam atak płaczu, cała zaczęłam się trząść i nie mogłam wykrztusić z siebie słowa. Poszło o to, że znalazłam zdjęcia jego byłej dziewczyny. W tym celu przeszukałam jego rzeczy.  Gdy mu o tym powiedziałam, bardzo się zdenerwował. Krzyczał na mnie.
Wiem, że miał rację, ale ja byłam ciekawa, jak ona wyglądała.
Niedawno powiedział mi, że chciałby się spotkać wraz ze mną, z koleżanką, której on kiedyś pomógł i w której się podkochiwał ale się od niej odsunął, bo nie chciał z nią związku. Gdy to usłyszałam, zaczęłam dopytywać się, po co to spotkanie, a w końcu oznajmiłam, że ja nie mam na nie ochoty.  Natychmiast zaczęłam podejrzewać, że on coś do niej czuje. Boję się, że gdybyśmy się spotkali, to może by coś między nimi zaiskrzyło. Mimo, że ona ma męża i dziecko.
 Nie wiem, co mam dalej robić. Ostatnio gubię się we wszystkim.  Tak chorobliwie go kocham. Sprawdzam go na każdym kroku.  Już nawet on to zauważył, że go tak szpieguję. Boję się, że w końcu mnie zostawi, chociaż zapewnia, że nie ma takiej opcji, że powinnam go być pewna, po tym co dla mnie robi. Ostatnio jednak powiedział mi, że chciałby odpocząć a ja mu nie pozwalam, cały czas przebywając w pobliżu. A ja tak właśnie czuję się najlepiej. Chcę być przy nim cały czas. Czy coś ze mną jest nie tak? Pozdrawiam Lidka

Od redakcji

Spragnieni normalności - pobierz teraz
Spragnieni normalności – pobierz teraz

Droga Lidko! Pisze Pani o poważnym problemie. Za bardzo osacza Pani partnera, zresztą to już Pani sobie uświadomiła. Pani miłość zaczyna przeradzać się w lęk. A tu już zaczyna się obsesja podejrzeń, kontrolowania, sprawdzania…. Zamęcza Pani siebie i partnera sprawami, których nie ma. Jak sama już Pani odczuwa, zbytnia podejrzliwość i kontrola, negatywnie wpływają  na atmosferę związku. Lęk przed utratą partnera zdominował Pani życie. Ten rodzaj lęku wypływa często z niskiej samooceny, braku wiary w siebie. Skutek nadmiernej kontroli i osaczania partnera może być opłakany. Partner może zacząć coraz bardziej odsuwać się od Pani, bo będzie zbyt przytłoczony Pani wątpliwościami.   Problem o jakim Pani pisze, aktualnie nie leży po stronie partnera, a jedynie tkwi w Pani myślach, które nakręcają Panią do kontrolowania go. Myśli wywołują lęk, niepewność, a te emocje odpowiadają za Pani zachowania (szpiegowanie, ataki płaczu).

Warto, aby zwróciła Pani uwagę na swoje myśli i emocje, jakie powstają na ich tle. Dobrze jest racjonalizować je. Pisaliśmy o tym na naszym portalu: https://kochamzabardzo.pl/czytelnia/niebezpieczne-podroze-w-czasie

Jeżeli problem będzie się pogłębiać radziłabym skorzystać z pomocy psychologa.   Serdecznie pozdrawiam,

Sylwia Krajewska

Podobne wpisy