Kłamstwa, którymi żyjemy

”Prawda”. A cóż to jest prawda? Czy istnieje jedna prawda, czy każdy ma swoją?

Żyjesz wśród ludzi. Uczysz się od nich jak powinno się żyć, czym kierować, do czego dążyć, czego pragnąć. Uczysz się tego kim jesteś, przeglądając się w oczach innych i słuchając ich wypowiedzi o sobie. Dowiadujesz się kim masz się stać i do tego zmierzasz. Nie ma innej drogi. Rodzisz się i wychowujesz we wspólnocie ludzi, a potem ruszasz dalej w świat i wciąż są inni.

Naturalnym procesem staje się przyswajanie wiedzy o sobie, o świecie i drugim człowieku. Wiesz, że niebo jest niebieskie a trawa zielona. To są fakty. Jak jednak dowiedzieć się, co to jest miłość, szacunek, życzliwość, czym jest cierpienie i jak stawia się granice, jak budować relacje i radzić sobie z wyzwaniami? Czy jesteś piękna czy brzydka ? To, już nie wiedza książkowa, czy fakty. To zbiór wiedzy o sobie i świecie w którym żyjesz. Czy istnieje jedna obiektywna prawda ?

Spragnieni normalności - pobierz teraz
Spragnieni normalności – pobierz teraz

RÓŻNORODNOŚĆ POSTRZEGANIA

Kiedy patrzysz wstecz, to przez lata niebo nie stało się bardziej niebieskie, ale twoje poczucie piękna, twoje spojrzenie zmieniło się. Jak wiele zależy od tego jak patrzysz, a nie od tego na co patrzysz. Sposób postrzegania jest tak różnorodny, jak wielu ludzi jest na świecie i nie ulega wątpliwości, że każdy odbiera ‘swój’ jako prawdziwy. Nie ma w tym nic niewłaściwego. Wyobraź sobie, że dwie osoby patrzą na tego samego psa – jednej się podoba i mówi: ” jaki ładny!”, a drugiej niekoniecznie i twierdzi: “nie nazwałabym go ładnym”.  Odbiór przez jedną i drugą osobę jest prawdziwy, a pies jest neutralny, ale postrzeganie go przez daną osobę nadaje mu miano “ładny” bądź nie. Również pojęcie miłości, piękna czy szczęścia każdy ująłby innymi słowami. Wedle swojego postrzegania rzeczywistości.

 

DLACZEGO TAK BARDZO SIĘ RÓŻNIMY? I czy to źle?

Pewnie nie zastanawiasz się nad tym, dlaczego myślisz tak a nie inaczej. Skąd wzięła się twoja wiedza nt. miłości, piękna. Dlaczego jednych ludzi lubisz bardziej, a innych mniej, w jednych miejscach czujesz się lepiej, a gdzie indziej gorzej. Wiedzę nabywa się głównie przez doświadczenie. Przez to, co niewerbalne. Słowo “miłość” samo w sobie ma wydźwięk pozytywny, przyjemny. Budzi jednak różne skojarzenia związane z doświadczeniem własnego życia i miłości w nim. Zatem różnice w pojmowaniu “miłości” biorą się z różnicy w doświadczeniu. Dla jednego doświadczenie miłości kojarzy się z bezpieczeństwem, bliskością, zaufaniem, u drugiego z lękiem , obojętnością, kłótniami, przemocą, oziębłością.

Treść myśli, przekonań o świecie, o sobie samym i innych ludziach można łatwo wydobyć. Jeżeli jednak zatrzymasz się nad nimi zauważysz, że kryje się pod nimi cała głębia innych płaszczyzn: emocji – zarówno przyjemnych jak i nie, obrazów, a także zachowań, które są konsekwencją połączenia wszystkich poprzednich. Kiedy pomyślisz np. o babci, której nie lubisz, to pojawia się wspomnienie jej twarzy, może mimika, wydarzenia nieprzyjemne z nią związane, słowa przez nią wypowiadane, być może niechęć, złość, poczucie krzywdy, wstyd…, to wszystko składa się na odbiór tej osoby i jej postrzeganie, ale również stosunek do niej w chwili obecnej. Zastanawiasz się dlaczego tak nie lubisz odwiedzać babci? Może to nie wynik niewygodnej i długiej podróży ? Czemu starsi ludzie wzbudzają w tobie niechęć?

W każdym z nas jest tak wiele ukrytych i schowanych przed nami samymi skojarzeń, doświadczeń, które mają związek z tym co teraz przeżywamy, doświadczamy. Często nie rozumiemy dlaczego tak a nie inaczej to odbieramy, czemu tak bardzo nas coś dotyka. Zachęcam do zagłębienia się w siebie.

 

CIERPIEĆ NIE JEST FAJNIE

Nikt nie chce cierpieć. Cierpienie to nic przyjemnego. Dopóki różnorodność w postrzeganiu nie powoduje bólu, jest zjawiskiem naturalnym i nie szkodliwym. Gdy pojawia się ból, starasz się radzić z nim w sposób dla ciebie znany i dostępny. Przychodzi jednak czas, sytuacja, wydarzenie, kiedy te sposoby radzenia sobie z nim nie wystarczają, dają efekt krótkotrwały, powierzchowny i często nie adekwatny do przyczyny powstania. Ponieważ przyczyna leży głębiej i nie walczysz z tym co trzeba i nie takimi środkami jak trzeba. Uciekasz od ludzi, z którymi ci trudno, lub próbujesz ich zmieniać; walczysz całe życie z nadwagą sądząc, że wynik na wadze i odpowiedni rozmiar w pasie przyniesie ci szczęście; siedzisz po godzinach w pracy licząc na awans czy podwyżkę i dziwisz się, że rodzina rozpada się a życie prywatne umiera…

Pojawia się kryzys. Nie rozumiesz, co się dzieje, czujesz się bezradny, że nie panujesz nad tym, a twój plan na życie nagle się rozsypuje. Kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli twojego umysłu okazuje się, że wiedza w nim o świecie i życiu jest niewystarczająca, brakuje ci zasobów i pomysłów. Przekonania, które masz stają się sztywne, nie wygodne i za ciasne do rzeczywistości. Nie oddają jej w pełni. Tak, to nie rzeczywistość jest za ciasna, ale twój sposób jej postrzegania. Daleko mi do obarczania kogoś winą lub zdejmowania jej. Rzeczywistość, w której funkcjonujesz sama w sobie może być trudna, dany człowiek czy środowisko. Trzeba to uznać, że nie wszystko zależy od ciebie. To co od ciebie zależy, to sposób poradzenia sobie z trudem, który może być szkodliwy, wywoływać cierpienie i ból. Jedną ze szkodliwych dróg radzenia sobie z trudną sytuacją jest ucieczka od niej bądź trwanie w tej sytuacji. To może dać ci chwilową ulgę [w przypadku ucieczki] lub przewlekły stres w przypadku trwania. Zmiana okoliczności zewnętrznych lub jej brak nie zmieni na dłuższą metę twojego życia na pełniejsze.

 

POTRZEBA ZMIANY MYŚLENIA CZYLI: “METANOJA”

Metanoja [ z gr.] to radykalna odnowa życia. Twoje życie potrzebuje zmiany: zmiany patrzenia, przeżywania, myślenia, a w konsekwencji – zmiany zachowania, wyborów i decyzji. Potrzebujesz poszerzyć horyzonty, zrobić miejsce w sobie na inne, nowe. Pewne przekonania porzucić, pewne ujrzeć w innym świetle, a inne przyjąć jako nowe – swoje, choć wcześniej były nie znane – obce; wyjść ze starych przyzwyczajeń, które nie przynoszą już ci życia, ale trzymają w zamknięciu. Nie pasują do rzeczywistości i życia chwili obecnej. Życie to proces, ruch, zmiana. Bez zmiany jest zastój, umieranie i cierpienie. Stare sposoby myślenia stają się nie pasujące do zmieniającego się życia, które płynie i pulsuje w tobie, chcąc się wydostać. Pewne prawdy potrzebują obumrzeć, by zrodzić nowe – pełniejsze i smaczniejsze.

Proces terapeutyczny może stać się drogą, by odkrywać w tobie to co zasłonięte, otwierać na to co nowe. Drogą, po której idąc przyglądasz się wspólnie z terapeutą temu, co na niej. Dotykasz też tego co trudne, ale i zauważasz to co cieszy, daje nadzieję i wiarę, buduje i karmi. Doświadczenie obecności drugiej osoby na tej drodze przynosi ulgę, wsparcie i zdejmuje często ciążące poczucie samotności. Bezpieczna obecność, akceptacja i troska to dla wielu pojęcie abstrakcyjne. Gubienie w życiu samego siebie, nie dając sobie czasu na wyrażenie, przeżycie, na bliskość i dobroć to zjawisko dość powszechne. W biegu omijasz swoje potrzeby, pragnienia, nadzieje. Dopiero kryzys i związane z nim cierpienie daje czerwone światło na zakręcie życia by zwolnić i zapytać się: ” Dokąd zmierzam? Czego pragnę? Gdzie jest moja prawda?” Czasem samemu nie da się wprowadzić zmiany, bo poruszamy się po tych samych ścieżkach i schematach. Potrzeba kogoś obok, kogoś, kto pomoże przejść inną drogą do celu, popatrzeć na siebie z innej, nowej perspektywy, i wreszcie stanąć w prawdzie ze sobą i o sobie.

Autorka : Magda Godowska -psycholog, pedagog.

Podobne wpisy